piątek, 9 września 2016

Prezenty – oczekiwania jego i jej.


Drogie Panie. Kolejnym tematem, który chciałbym poruszyć, są prezenty. Jak wiadomo jest wiele okazji, kiedy oczekujemy (my i wy) prezentu. W przypadku mężczyzn, jest oczywiście znacznie mniej takich okazji, jednak są. I co się wtedy dzieje w naszych głowach? Jakie mamy oczekiwania? Którymi ścieżkami podążają nasze myśli? Postaram się napisać w kilku zdaniach.
Nie od dziś wiadomo, że kobiety celebrują wiele „ważnych” dni w życiu. Kiedy zbliża się jakieś święto: urodziny, imieniny, pierwsza randka, pierwsza miesiączka, pierwszy orgazm, pierwszy stosunek, pierwszy pocałunek, pierwsze powiedzenie kocham cię, czy jakiekolwiek inne ważne wydarzenie w życiu kobiety, upewniacie się, że nie zapomnimy. Sposoby macie różne. Od nadmiernej gadatliwości, przez półfocha i milczenie, po asertywne wyartykułowanie, co chciałybyście dostać. No i OK. Fajnie jest mieć ułatwione zadanie.
Rada panowie: jeśli kobieta mówi, cokolwiek mi dasz będę szczęśliwa, nie wierzcie w to! Każda dziewczyna i kobieta doskonale wie czego chce. Jeśli mówi cokolwiek, to dla was (nas) zwyczajny test, czy jej słuchamy, czy zwracamy uwagę na jej potrzeby, czy ją znamy i szanujemy. To najgorsza z możliwych sytuacji, jaka może nas spotkać. Generalnie, jeśli nie będziemy mieli szczęścia, polegniemy.
Przypomina mi się jak kiedyś sąsiad opowiadał, co dał żonie na urodziny. Chciała, cokolwiek… no to jej kupił piękny drogi zestaw łazienkowy – pojemnik na mydło i kubek na szczoteczki do zębów. Czy mam mówić, jak to się skończyło? Powiem tylko, że znamy się wiele lat i przynajmniej kilka razy w roku temat wraca jak bumerang z ogromnym wyrzutem ze strony sąsiadki. Nie chciałbym być w skórze sąsiada. No ale przeżył i
ma nauczkę. Sam osobiście także przeżyłem tego rodzaju sytuację. Kupiłem na gwiazdkę mojej żonie iPada. Moje podniecenie w związku z prezentem jaki jej dałem było wielkie. Patrzę w napięciu jak rozpakowuje prezent, cała rodzina patrzy razem ze mną… po chwili rozrywa elegancki papier do pakowania prezentów, wyłania się piękne białe opakowanie, żona patrzy i mówi: eee…. a myślałam, że to perfumy. Odkłada prezent i sprawdza inne podarki. Życie…
Idźmy dalej. Skoro już wiemy, co chcecie, najczęściej spełniamy Wasze oczekiwania. Co prawda nasze pojęcie o prezencie dla Was jest zupełnie inne, ale stajemy na wysokości zadania i przyjmujemy wasze propozycje. Bo przecież co drugi facet z okazji jakiekolwiek, kupiłby wam Deluxe Box Set płyty „Liebe ist für alle da”, zespołu Rammstein. Dla tych, którzy nie wiedzą jak wyglądał ten box, link. Potem testował to na was całą noc. Innym pomysłem jakie mamy dla was jest zestaw bielizny podziwiany (najczęściej krótką chwilę) w amerykańskich produkcjach dla dorosłych. Ale taki prezent, to głośnie przyznanie się do podziwiania aktywności erotycznych innych kobiet. Niektórym panom trudno by było wytłumaczyć się, skąd czerpał inspirację. Mógłbym wymienić jeszcze kilka ciekawych pomysłów na prezenty dla was, drogie panie. Ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że my też mamy swoje pragnienia. Niestety z powodu wrodzonej męskości, często nie udaje nam się jasno i wyraźnie powiedzieć, czego oczekujemy. Jeśli któryś z nas ma konsole, która nie stoi i nie zbiera kurzu i może jej od czasu do czasu spokojnie użyć do pogrania, to sprawa jest prostsza. Nowa Fifa, Battlefield, czy inny tytuł, który jest nośny i chętnie grają w to nasi koledzy. Sprawa rozwiązana. No ale, co jeśli konsola jest, ale każde dotknięcie pada powoduje eksplozję wyrzutów ze strony kobiety? Gra już wtedy odpada. Oczywiście dla nas doskonałym prezentem (skoro gra odpada), będzie dobry wysokoprocentowy alkohol. Jednak takie prezenty to dostajemy od kumpli i to oni mają rezerwację na ten asortyment. Poza tym, moje panie, dając nam ten prezent, skazujecie nas na konieczność wypicia go, a jak to jest po spożyciu większej ilości alkoholu, to same wiecie. Day After, nikt Ci nie wlewał, idę na kawę do koleżanki, albo wcale mi Ciebie nie szkoda. A przecież z prezentów trzeba się cieszyć. Jak dostajemy od was sweterek, czy koszulę, zawsze musimy ją od razu nałożyć – przymierzyć. Więc alkohol chcielibyśmy od razu wypić… Ale to pułapka.
Innym prezentem, który nam się marzy, to Ty moja ukochana skąpo ubrana (najlepiej w tę bieliznę, którą widzieliśmy w filmie dla dorosłych) razem z koleżanką. Taką co to wiesz, że mi się podoba i dlatego przestałaś się z nią przyjaźnić. Ognisty taniec dwóch kobiecych ciał, połączony z eksploracją własnych wdzięków. I wtedy wchodzę ja (ty, albo ty, generalnie facet), cały na biało. I czuję się jak król. Dwie wymarzone kobiety spełniające wszystkie moje zachcianki, a do tego jeszcze sprawiające sobie wzajemnie frajdę. Ale to sen, który raczej nie ma szans na spełnienie się w 95% małżeństw, czy to związków.
No i wracamy do szarej codzienności. Kiedy, moje panie, pytacie nas, co chcemy dostać, na przykład, na urodziny, nie spodziewajcie się jakichś szczerych odpowiedzi. Bo nawet noc w hotelu z własną żoną, która przemieni się na ten czas w wyrafinowaną kurtyzanę, nie przejdzie nam przez gardło. Więc odpowiadamy: cokolwiek. Brzmi znajomo? Tylko, że my mówimy to zrezygnowani. Bez podtekstów. Wiemy już, że wy i tak wiecie lepiej co jest nam potrzebne. Nasza godność nie pozwala nam powiedzieć: nowe majtki, skarpetki, koszulę, czy spodnie. Wiemy, że i tak to dostaniemy, ponieważ, albo już jest to kupione, albo już wybrane. No może czasem wypalimy, wiertarkę, albo inne elektronarzędzie, ale wiemy, że i tak będzie trzeba to wymienić, bo koleś w sklepie elektro sprzeda naszym kobietom, to co będzie sam chciał, a nie to co nam jest potrzebne. Analogicznie wyglądają zakupy perfum, kiedy słyszymy: kup mi perfumy. Jak nie podacie nam konkretnej marki, kupimy to co nam się spodoba na pani, która nas obsługiwała w sklepie… A to nie zawsze będzie was zapach…

Podsumowując. Apeluję do was kobiety uszanujcie przegraną pozycję negocjacyjną mężczyzny i jeśli nie stać was na prezent, jaki naprawdę się marzy waszemu facetowi, to przynajmniej z okazji jego święta dajcie mu się spokojnie sponiewierać z kolegami, a na następny dzień, bądźcie miłe i zabierzcie gdzieś dzieci, żeby facet spokojnie mógł dogorywać. A wtedy powstanie jak feniks z popiołów i będzie o was mówił wszystkim znajomym. Sławiąc wasze miłosierdzie, wyrozumiałość i fakt, jak bardzo go rozumiecie i kochacie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz